Od kilku lat na polskim rynku piwowarskim coraz większą popularność zyskują tak zwane mikro browary. Moda na nie wróciła w latach dziewięćdziesiątych i z roku na rok zdobywają coraz większość popularność. Sytuacja ta nie dziwi, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż w wielu mikro browarach jakość piwa jest naprawdę doskonała, zaś Polacy coraz częściej chcą po prostu sięgać po dobre piwa o przeróżnych smakach.

Kto był pierwszy?

Tuż na początku lat dziewięćdziesiątych, dokładnie w 1992 roku, we Wrocławiu w Nowym Ratuszu otwarto pierwszy browar restauracyjny, który sprawił, że minibrowary w Polsce stały się popularne. Mowa tu oczywiście o kultowym już Spiżu, który jest jednym z tych miejsc, które wręcz trzeba odwiedzić, będąc w tym dolnośląskim mieście. Jego sukces sprawił, że i w kolejnych miastach pojawili się śmiałkowie, którzy uznali, że mikro browary to nie tylko świetny sposób na biznes, ale i na ożywienie polskiej tradycji warzenia piwa.

I tak w kolejnych latach pojawił się CK Browar w Krakowie czy Soma w Warszawie (która jednak musiała zostać zamknięta w 2004 roku). Jednak to właśnie wrocławski Spiż rozpoczął ciekawą erę browarnictwa w Polsce.

Minibrowary – rewolucja na polskim rynku

Okazuje się, że piwa produkowane w mikro browarach, choć dużo droższe od tak zwanych koncernówek, mają naprawdę świetny zbyt. Wielu sprzedawców, zwłaszcza w niewielkich sklepikach, było tym początkowo bardzo zaskoczonych. Dziś jednak standardem w wielu punktach sprzedaży jest półka z lokalnymi piwami pochodzącymi z małych browarów.

Okazało się, że ci mali producenci wywołali rewolucję na polskim rynku – wielkie grupy piwowarskie, specjalizujące się we wspomnianych koncernówkach, w 2014 roku wykazały dość poważne straty w dochodach względem poprzednich lat. Zaś ci niewielcy producenci zaczęli rozwijać swoje skrzydła.

Znawcy piw mówią o tej sytuacji jasno – Polacy chcą piw dobrych jakościowo i ciekawych w smaku. Przestaje się liczyć ilość trunku, na korzyść jego jakości.